22 października 2019 roku o godzinie 7:55 wyruszyliśmy z dworca pociągiem Pendolino do Krakowa. W podróży integrowaliśmy się grając w gry karciane, które wciągnęły nas na całą drogę. Dojechaliśmy do celu około godziny 10:00. Ledwie zostawiliśmy walizki w hostelu, poszliśmy zwiedzać.
Naszą przygodę rozpoczęliśmy od zjedzenia pysznych, lokalnych zapiekanek. Zdobyliśmy tam nowe doświadczenie związane z głodnymi gołębiami, które były aż nadto oswojone. Następnie poszliśmy do Starej Synagogi. Dowiedzieliśmy się tam wielu ciekawych rzeczy o Żydach, ich religii, kulturze i stylu życia. Później odbyliśmy dość długi spacer po Kazimierzu. Dzięki uprzejmości firmy HAMAK-TUR wzięliśmy udział w grze terenowej po Wawelu. Wieczorem, resztkami sił udaliśmy się nad bulwary, aby pooglądać piękny Kraków nocą oraz zobaczyć ziejącego ogniem Smoka Wawelskiego.
W środę rozpoczęliśmy dzień od próby zobaczenia panoramy Krakowa, jednak pogoda nie sprzyjała i mgła zasłoniła cały widok, więc ze smutkiem zrezygnowaliśmy z wyprawy na kopiec Kościuszki. Następnie przyszedł czas na muzeum urządzone w domu Jana Mehoffera. Jego tematem była twórczość z czasów Młodej Polski. Po drodze do hostelu zahaczyliśmy również o Uniwersytet Jagielloński. Późną porą mieliśmy okazję wczuć się w role przewodników i oprowadzić grupę po ważnych zabytkach miasta.
Czwartek był naszym ostatnim dniem w Krakowie. Poświęciliśmy go głównie na zwiedzanie muzeów. Z samego rana poszliśmy do muzeum Galicja, gdzie zyskaliśmy jeszcze więcej informacji o Żydach kiedyś i teraz. Następnie przyszedł czas na odwiedzenie Fabryki Schindlera. Skupiała się ona na drugiej wojnie światowej. Dla naszej klasy było to niesamowite i intensywne przeżycie. Niektóre historie opowiadane przez przewodnika i wystawy bardzo nas poruszyły. Wszyscy zgodnie twierdzimy, że było to najciekawsze muzeum jakie zwiedziliśmy w trakcie tejże wycieczki. Ostatnim odwiedzonym przez nas miejscem były podziemia miasta. Opowiadały one o starożytnym i średniowiecznym Krakowie, oraz prezentowały odnalezione pod rynkiem cenne przedmioty i fundamenty starych budynków. Pod wieczór przyszedł czas na podróż tramwajem w kierunku Galerii Krakowskiej, pod którą mieści się dworzec kolejowy Kraków Główny, skąd ze smutkiem opuściliśmy Kraków. Byliśmy tak zmęczeni, że niektórzy nawet po wypiciu dwóch kaw zasnęli w pociągu jedno na drugim, bez względu na głośne rozmowy i stukot torów. O 22:16 bezpiecznie dojechaliśmy do domu. Zdecydowanie była to naprawdę udana i na długo niezapomniana przygoda.