SOBÓR OŁTARZEWSKI
CZYLI O MORALNOŚCI I JEJ PRZEKAZYWANIU
W dniach 22 i 23 marca anno domini 2018 wszyscy uczniowie klas 7, a także 2 i 3 gimnazjum, brali udział w warsztatach organizowanych przez pewną organizację o tajemniczej nazwie – „Archipelag Skarbów”. Kadetom w tym seminarium towarzyszyli również nauczyciele. Wykład był przeprowadzany w Ołtarzewie w Sali Teatralnej. Nietrudno się przy tym domyśleć, że w jednym czasie wszyscy uczniowie zasiedli na miejscach, by uczestniczyć w lekcji pozaszkolnej.
Pierwszy dzień można nazwać „romantycznym”, bo mocno skupiał się na sprawach duchowych, szczególnie kładąc nacisk na kwestie miłosno-obyczajowe. Składał się z trzech części „podróży po wyspach”. Ekspedycja po archipelagu zaczęła się od szukania domniemanego skarbu, który był rozłożony na klika skrzyń. W czasie rozprawy zostały nam przedstawione treści, których nie było szans przedyskutować. Były one również prezentowane w sposób warstwowy, niczym wspomniana przez jednego z wykładowców cebula. Żeby przekazać nam treść docelową, najpierw wykładano nam zagadnienia otaczające. Warsztaty obfitowały również w „zabawy tematyczne”, w których rewelacyjnie odnajdywała się najmłodsza kasta spośród zgromadzonych. Sesja czwartkowa trwała do 13:00, po czym uczniowie zostali skierowani do obiektu „szkoła”.
Druga część wykładu miała charakter „pozytywistyczny”. Skupiała się nad kwestiami miłości doczesnej, a także poruszała tematy substancji, które młody (a przy okazji utalentowany) człowiek może spotkać na swojej drodze życia. Piątek był dniem „antymodernistycznym”, gdyż monolog wykładowców bazował na argumentach zniechęcających, eliminując przy tym rozmowę o alternatywach. Tamtego dnia miały miejsce również dwie ankiety z pytaniami o efekty warsztatów. Najważniejsze jednak jest to, jak się kończy. A wykład skończył się o godzinie 13:00 i znów grupowy podmiot edukacji otrzymał bojowe zadanie skierowania się do budynku między kościołem a komisariatem policji.
W podsumowaniu wypada być obiektywnym, co nigdy nie jest łatwe. Warsztaty były mocno nastawione na wykładanie pewnej wąskiej wiedzy, odrzucając przy tym debatę czy choćby pytanie retoryczne. Przedstawiały określony model moralny przedstawiciela homo sapiens. Godne nieskończonych pochwał jest na pewno miejsce dwudniowego soboru, jakim była Scena „Ołtarzew”. A dlaczego „sobór”? Dlatego, że obrady były rozciągnięte w czasie. Tęskno mi było za pytaniem retorycznym w trakcie szkolenia, toteż takowym się posłużę teraz. Czy warsztaty były owocne? Z tą myślą, a także ze wskazaniem na rozmowę z młodzieżą, zostawiam wszystkich odbiorców tekstu.
Bruno Majewski kl. 3B