„Musik schafft Freundschaften – Muzyka buduje przyjaźnie”
Poniżej tekst o naszej rewizycie w Niemczech, w St. Paulusheim w Bruchsal, w ramach projektu „Musik verbindet – Muzyka łączy”.
Ostatni tydzień września (23 - 30) od dawna był oczekiwany przez uczniów Gimnazjum im. Wincentego Pallottiego. Gimnazjaliści z 2 i 3 klas , członkowie szkolnego chóru, przeżyli wtedy jedną z najlepszych przygód w swoim życiu. Ich cel był tylko jeden: Przybyć. Zaśpiewać. Zwyciężyć.
W niedzielę o 5:30 wszyscy chórzyści stawili się w kościele na Mszy Świętej (odprawionej przez księdza P. Szczupaka). Na naszych twarzach widać było różne emocje. Strach, (czy wszystko się uda), podekscytowanie wyjazdem, ciekawość nieznanego i ..... senność u większości. W końcu o 6:15 wyruszyliśmy w drogę. Jedni spali, drudzy słuchali muzyki, a jeszcze inni jedli (po 10 min. jazdy xd). Droga do Bruchsal (miejscowości w Niemczech, gdzie znajdowała się szkoła partnerska) dłużyła się niemiłosiernie. Jechaliśmy 16 godz., ale jako że jesteśmy zgraną społecznością, czas spędziliśmy na śpiewaniu piosenek i nauce Ojcze Nasz po łacinie (Pater Noster). Około godz. 22:00 dotarliśmy na miejsce. Tam czekali na nas już nasi partnerzy z rodzicami. Zmęczeni, ale szczęśliwi pojechaliśmy z nimi do ich domów.
Wszyscy myśleliśmy, że odeśpimy tę męczącą podróż, a tu niespodzianka. W większości domów śniadanie było o 6:30, czyli musieliśmy wstać o 6:00 rano lub wcześniej (i tak przez cały tydzień!).
Pierwszego dnia oprowadzono nas po OGROMNEJ szkole (nazywaliśmy ją Hogwart). Szkoła położona jest na wzgórzu, ma wysokość średniego bloku mieszkalnego i widać z niej całe miasto. Byliśmy zaszokowani bogactwem znajdującym się w salach szkolnych. Wśród nas było słychać: ,,och'', ,,wow'', ,,no nie...'' , ,,co?!'' i wiele innych wykrzykników. Największe wrażenie zrobiły na nas sale chemiczne posiadające niemalże wszystkie mikstury świata, sala fizyczna, komputerowa, trzy sale sportowe i basen, który nawiasem mówiąc był akurat nieczynny. Szkoła ma także własny ogródek warzywny i mały park, w którym zrobiliśmy wspólne zdjęcie. Po zwiedzaniu szkoły graliśmy w grę miejską, a następnie spędziliśmy czas z rodzinami, które nas gościły. Z Johanną, u której mieszkałam, pływałyśmy na łódce, ponieważ mieszka nad jeziorem. Już po pierwszym dniu czuć było rodzinną atmosferę.
Drugi dzień zaczęliśmy spotkaniem z Burmistrzem Bruchsal. Wygłosił on mowę, w której wyraził zadowolenie z naszej wizyty, naszej współpracy oraz koncertu który miał się odbyć. Oczywiście został na niego zaproszony. Następnie zwiedzaliśmy muzeum pozytywek i automatów muzycznych w zamku Bruchsal. Spędziliśmy tam niezapomniane chwile. Było to jedno z nielicznych muzeów, w których uśmiech nie schodził z twarzy. :) Po obiedzie na stołówce szkolnej mieliśmy wspólną próbę chóru z niemiecką orkiestrą.
Środa była dla nas wszystkich ciekawym dniem, ponieważ zwiedzaliśmy zabytkowy Heidelberg. Spacerując po mieście podziwialiśmy jego piękno oraz zachwycaliśmy się jego panoramą ze wzgórza. Największą atrakcją okazały się ruiny zamku i kolejka linowa. Ogrom ruin dawał nam wyobrażenie o zamożności i potędze ich właściciela. Na tyłach zamku znajdował się piękny park, gdzie odpoczęliśmy.
Następnego dnia odbył się koncert. Wszystko było dopięte ,,na ostatni guzik'' ; nagłośnienie, światło, maszyna do dymu, która w pewnym momencie zrobiła się „kaputt” (czyli zepsuła się i dym leciał nieustannie). Koncert rozpoczął się o godz.19:00. Sala była pełna widzów. Na początku orkiestra zagrała swoje utwory (tak dobrze nam znane). W końcu nadeszła nasza kolej. Według opinii wszystkich zebranych śpiewaliśmy pięknie i z wielkim przejęciem. Widać było i słychać, że się postaraliśmy. Dyrektor szkoły niemieckiej oznajmił, że podczas ostatniej zbiórki pieniężnej zebrali 3.800 EUR i postanowili podarować nam tę sumę na budowę sali sportowej. Najpierw zaniemówiliśmy, a później krzykom i piskom radości nie było końca.
W piątek zwiedzaliśmy klasztor w Maulbronn. Pani przewodnik mówiła wiele ciekawostek i faktów na temat tego miejsca. Po południu była dyskoteka. Świetnie się bawiliśmy, choć wiedzieliśmy, że czas pobytu w Niemczech dobiega końca.
Ostatniego dnia niejednemu z nas zakręciła się łza w oku, ponieważ nadszedł czas powrotu. Żegnając się, czuliśmy jakbyśmy byli starymi przyjaciółmi i znali się od dawna. Sądzę, że będziemy utrzymywać ze sobą kontakty, ponieważ nie wszystko co dobre musi się kończyć. W drodze powrotnej rozmyślaliśmy o tym co było i co będzie. Na pewno długo wyjazd ten będzie w naszych sercach.
Małgorzata Hałaj 3B
Dziękujemy naszym przyjaciołom z Bruchsal za fantastyczne przyjęcie, opiekę, przyjaźń i wspólne muzykowanie. Szczególnie Dyrektorowi szkoły St. Paulusheim panu Markusowi Zepp, Dyrygentowi Orkiestry złożonej z niemieckich uczniów panu Benjaminowi Grän, który jak nikt inny potrafi zaczarować nasze chórzystki (i chórzystów też), panu Reinerowi Oberbeck, który nie tylko prowadzi Band złożony z instrumentów dętych, ale też zajmował się nami podczas naszej wizyty. Podziękowanie również dla pana Ernst Georga Krafta, to emerytowany nauczyciel łaciny i greki, który swoim przykładem pokazuje, że pasja przekazywania młodym ludziom swojej wiedzy może trwać niezależnie od wieku, zmęczenia czy bariery językowej. Podziękowania również dla pana Adama Misiaka, za przygotowanie naszego szkolnego chóru do występów, za aranżację utworów i za wiarę w powodzenie muzycznego projektu. Dziękujemy Ks. Dariuszowi Smolarkowi, za towarzyszenie nam w Niemczech, za wsparcie i za zainicjowanie tego partnerstwa. Oczywiście dziękujemy uczniomJ oraz rodzicom, bez wsparcia rodziców żaden szkolny projekt nie może się odbyć!
Projekty „Musik verbindet“ oraz „Musik schafft Freundschaften“ został dofinansowany przez Deutsch-Polnisches Jugendwerk – Polsko-Niemiecką Współpracę Młodzieży oraz Stowarzyszenie Chrześcijańskich Dzieł Wychowania.
Galeria zdjęć z naszego pobytu