Wielu z nas marzy o tym, by być kimś innym, mieć niesamowitą siłę, bez mrugnięcia okiem pokonywać życiowe przeszkody, wychodzić zwycięsko z potyczek, być podziwianym i zauważonym. Wielu pragnie posiadać moc spełniania marzeń, nawet tych najdziwniejszych… Czy warto?
Okazję by się o tym przekonać miał bohater „Olbrzyma” Andrzeja Maleszki, kolejnej powieści z bestsellerowego cyklu „Magiczne Drzewo”. To właśnie o nim i jego przygodach rozmawialiśmy w czasie listopadowego spotkania Klubu Bibliofilów i Kinomaniaków.
Kuki i jego przyjaciele musieli zmierzyć się z wieloma wyzwaniami i pokonać groźnego olbrzyma o siedmiu wcieleniach, by wydostać z kłopotów rodziców i dotrzeć do tajemniczego domu w dalekiej Azji. Czy im się udało? Dowiecie się, czytając książkę 😀
My zapoznaliśmy się z tym utworem i doszliśmy do wniosku, że nadprzyrodzone zdolności – choć początkowo wywołują efekt WOW! – w konsekwencji bardzo komplikują życie, rodzą wiele problemów i nieporozumień. Lepiej być sobą, z kłopotami radzić sobie korzystając z pomocy bliskich i przyjaciół, uważać na to, czego pragniemy, a życzenia… wypowiadać rozważnie… 😀